Nic nie wyszło ze składanych przez kolej we wrześniu obietnic skrócenia przejazdu z Warszawy do Gdańska o prawie pół godziny. Pendolino miało zwiększyć prędkość do 200 km/h od połowy grudnia, po wejściu w życie nowego rozkładu jazdy. Ale kolejarze nie zdążyli się przygotować.
Czytaj także: PKP Intercity szykuje wielkie inwestycje. Pożyczyło od EBI miliard złotych
Jak poinformowały zarządzające infrastrukturą Polskie Linie Kolejowe (PLK), nie udało się zebrać niezbędnych zezwoleń. – Ponadto po wiosennych przeglądach w 2019 r. zdecydowano o konieczności kompleksowych robót torowych na całej długości linii – poinformował Mirosław Siemieniec, rzecznik PLK. W rezultacie pociągi pojadą szybciej dopiero w czerwcu 2020 r.
Przyhamowanie ekspresów zablokowało jednak sprzedaż biletów na pociągi ruszające po 13 grudnia. Okazuje się, że mający obowiązywać od tego czasu nowy rozkład jazdy był już przygotowany pod krótszą podróż na Wybrzeże. Gdy zapadła decyzja, że ekspresy pojadą po staremu, okazał się niedopasowany do harmonogramu jazdy. Kto więc chce teraz kupić bilet na przedświąteczną podróż, zostaje odprawiony z kwitkiem.